Fajnie
było. W stadzie jest miło.... Jakiś ogier zaczął mnie zagadywać. Miły
był ale.... ale ja nie chciałabym byc w związku... nie jestem jeszcze
gotowa...
- Może pójdziemy do mnie? - zapytał. - Dobrze... ale.. potem... - Ok. Uff... chciałabym mieć chłopaka...ale nie teraz! Spotkałam jakąś klacz. - Cześć.. - Hej, jestem Costa, a ty ? - Intencity... wiesz coś może o tym ogierze? - wskazałm no Killera. - Oj tak... chce wszystkie klacze pozaliczć, ale mnie nie.. - Aha... bo właśnie.... - Wiem, wiem.... radze ci nie iść - Dziękuje. Poszłam sobie.... położyłam się spać. Rano znowu spotkała,m Killera. - Czego nie przyszłaś? - Nie twoja sprawa... z resztą po co mam ci się tłumaczyć?! Jesteś Gwałcicielem i koniec! - przewróciłam go. - CO?! - To.... Odeszłam. Dogonił mnie. - KOcham cie! - Ta jasne. Chciał mnie pocałować. Uległam, ale kiedy chciał się do mnie dobrać...kopnełam go w czułe miejsce Killer dokończ |
|