Szedłem sobie łąką. Nagle zza krzaków wyłoniła się siwa klacz.
- Witaj - zagadałem kłaniając się lekko
- Cześć - uśmiechnęła się
- Jestem Valentino... miło mi cię poznać
- Jestem Mascared...
- Jakże piękne imię. Może by się panienka przeszła ze mną na spacerek?
- Chętnie, chętnie.
Poszliśmy na łąkę. Po drodze rozmawialiśmy o ...
<Mascared?(napisz o czym rozmawialiśmy)>