Przesiedziałam w jaskini kilka dni i rozmyślałam. Postanowiłam nie być
sztywniakiem ani... obrażalską panną. Poszłam szukać Killera. Znalazłam
go na łące. To chyba jego ulubione miejsce.
- Killer? - podeszłam niepewnie
- Czego chcesz? - zapytał odwracając wzrok
- Ja... ja ci wybaczyłam - uśmiechnęłam się
- Ale ja sobie nie... wcześniej przechodziłem obok takich z obrzydzeniem
- Killer... nie mów tak
Ogier westchnął - może i masz rację, ale ja sobie nigdy tego nie wybaczę
- No chodź.. - uśmiechnęłam się
- No dobra... ale po co?
- Oj przestań. Będziemy żyć tak jak wcześniej, a przynajmniej się starali
Poszliśmy razem do jaskini
- Może jakiś horror? - zaśmiałam się
- Okey
Killer przygotował horror, a ja popcorn. Znów oglądaliśmy tak jak ostatnio i znów prawie wywierciłam mu dziurę w brzuchu.
<Killer?>