- Też nikogo nie znam prócz ciebie i sobie radzę. Jak nie będziesz przeszkadzał, to chodź. - ruszyłam nie obracając się.
Usłyszała cichy stukot kopyt. Ogier za mną szedł. Było coraz ciemniej, więc ruszyłam galopem, potem cwałem.
Na plaży zebrałam trochę piasku. Piasek ''suchy'' był oddzielony od ''mokrego''. Sunrise dokopał się też do jakiejś czarnej mazi.
- Nie bież tego. - powiedziałam spoglądając na wykopalisko.
- Dlaczego?
- Śmierdzi geniuszu, nie czujesz?
< Sunrise xd >
Usłyszała cichy stukot kopyt. Ogier za mną szedł. Było coraz ciemniej, więc ruszyłam galopem, potem cwałem.
Na plaży zebrałam trochę piasku. Piasek ''suchy'' był oddzielony od ''mokrego''. Sunrise dokopał się też do jakiejś czarnej mazi.
- Nie bież tego. - powiedziałam spoglądając na wykopalisko.
- Dlaczego?
- Śmierdzi geniuszu, nie czujesz?
< Sunrise xd >