Usłyszałem krzyk Zoey . Ruszyłem w jego stronę .
- Zoey !
- Eddie
- Wskakuj mi na grzbiet .
Pogalopowałem jak najszybciej do stada . Zoey poszła do medyka , a ja do Mustanga .
- Znalazłeś ją ?
- Tak ...
- To dobrze . Tylko chciałem ci coś powiedzieć
- Co ?
- No bo jak zginiesz jako człowiek to amen i do piachu . Jako koń masz nieśmiertelność .
- O nie ...
- Wiesz radzę uważać
- Mustang ? W człowieka będę się zamieniać tylko w awaryjnych sytuacjach .
- Dobrzy wybór
Mustang mnie poklepał . Wróciłem do jaskini .
Zoey dokończ