Zmieniłam się w konia.
Another opatrzył mi rany.
Skąd się tak rżnęłaś? - spytał
Eeeeeee......wypadek - odpowiedziałam
Bandaże zaczęły przeciekać krwią.
Będziesz musiała u mnie trochę poleżeć - zaczął nakładać mi drugą warstwę bandażu.
Zaprowadził mnie do pokoju.
Gdy poszedł czmychnęłam pod prześcieradło.
Bałam się że on tu wróci.
Miałam wrażenie że jest koło mnie i patrzy na mnie.
Czułam na sobie jego wzrok.
Wychyliłam powoli oczy.
Nikogo nie było.
Boję sie! chce żeby Eddie tu był - zaczęłam łkać.
Przykryłam głowę skrzydłami i siedziałam pod prześcieradłem jak myszka.
( Eddie? )