czwartek, 28 listopada 2013

Od Deatha CD Dras

-Co mu powiedziałaś?
-Żeby nie może się już nigdy z Degrassi zobaczyć.
Osdparła.
-Co na obiad?
Zmieniłem temat.
-Oj Death, to co zwykle, tylko świeże.
Powiedziała uśmiechając sie i wykładając na stół duże ciało człowieka, ugirillowane rzecz jasna.
-Mniam, moge jeszcze?
Spytełm kiedy zjadłem porcje.
-Gruby będziesz.
-Nie będe, ale wiesz co, zostaw dla Degrassi, bo jak kiedys jej dawałem człowieka to wybierała go, a jadła same kurczaki i warzywa!
Teraz jak nie zje tego, to głodówka.
Wstałem i urwałem 2 nogi, teleportowałem się do piekła i weszłem do celi Degrassi.
-Kochanie?
-Czego?! Odejdź ode mnie...
Powiedziała smętnie.
-Masz tu dwie nogi, są dobre posmakują ci.
Powiedziałem i połozyłem nogi obok córki, nawet nie spojrzała.
-Dlaczego taka jesteś? Nie chcemy ci nic zrobić złego przecież...jeśli coś cię boli, trapi czy coś to mi powiedz tu i teraz. Ja cię przecież nie zabije!

(Degrassi dokończ)