- Sam powinieneś uważać ! Młodzik kur** ledwo odrósł od kostek i już się uważa za wielkiego pana !
- Jeju sory ... Lepiej ?
- Nie !
Ogier chciał się na mnie rzucić , a ja po przemianie w assassina go rozłożyłem i uciekłem . Na szczęści mnie nie widział . Pobiegłem spotkać się z Eziem.
- Witaj ... doskonale wykonałeś swoją pracę ze stajnią - Powiedział
- Wiem , ale jak na pierwsze zadanie było zbyt łatwe
- O błachostek się zaczyna
- A ten znak ?
Spytałem odsłaniając rękaw i pokazując Eziowi mój znak .
- A to ... to jest znak assassinów . Ja też taki mam
- Aha dzięki ... jak coś to wiesz gdzie mieszkam
Ezio ruszył przed siebię , a ja zamieniłem się w konia i szedłem powoli do jaskini . Gdy usłyszałem jak malinka rozmawia z kimś . Zobaczyłem to była ta dziewczynka co mi uciekła . Miałem ją zabić . Postanowiłem , że to zrobię jak skończą rozmawiać .
Malinka dokończ