- Mamo ... ta...ta...ta.to - Przeszło mi to ciężko przez gardło
- Eddie ? - Powiedział zdziwiony Dark
- Eddie synku ty tutaj ? - Podeszła mama
- Wiecie mam coś do powiedzenia ...
- Wyjdź ! - Powiedział tata
- Tato ... Przepraszam
Mój tata się na mnie spojrzał i poleciała mu łza .
- Nawet nie wiesz ile na to czekałem . Też cię przepraszam .
Tata podszedł i mnie objął . Wszyscy usiedliśmy .
- To co chciałeś ? - Spytała mama
- Bo jak się dowiedziałem , że Zoey zaszła w ciążę to się przeraziłem , ale się cieszyłem ... ale jakaś chmurka ją rzuciła o ziemię i straciła ! - Zacząłem mocno płakać
- Kochanie nie płacz - Powiedziała mama
- Ale to nie wszystko - Ogarnąłem się - Ostatnio jak uciekłem z przerażenia o ciąży to spotkałem wilka . Proponował mi bym się do niego przyłączył . Ja się zgodziłem , a on mnie ugryzł . Stałem się Assassinem .
- Czyli to ty próbowałeś zbić Malinkę ?! - Wrzasnął Dark
- Dark to nie tak . Moim celem była templariuszka , a przez przypadek zaatakowałem Malinkę . Nigdy bym jej nie tkną
- Wierzę ci ...
- Templariusze ? Assassini ? Boże ! - Przeraził się tata
- Tato o co chodzi ?
- Bo kiedyś nas zaatakowali templariusze i nam ktoś pomógł . To mnie zaciekawiło i poszukałem coś o tym . Było ciężko coś wyszperać , ale się udało . Czytałem to z bardzo starych ksiąg . Templariusze i assassini walczą od wieków . Templariusze ostatnio wzrośli w siłę bo wysłali szpiega do assassinów i ich podstępem wymordowali .
- To która strona jest dobra ? - Spytał Dark
- Assassinów ... To oni walczą o wolność wszystkich i nie mają podwładnych . Templariusze pojmali dużo osób by im służyli . Assassini ratowali tych uwięzionych . Ale i do templariuszy się wstępuje własnowolnie i do assassinów też .
- No właśnie teraz jest ciężej . Bo został tylko Ezio i ja . Reszta assassinów nie żyje przez zdradę .
Do jaskini wszedł Ezio .
- Eddie ... musimy iść
- Ale moi rodzice
- Eddie idź - Powiedział tata - walcz o sprawiedliwość
Pożegnałem na szybko rodziców i ruszyłem z Eziem . Przy wyjściu zmieniłem się w assassina . Z Eziem dotarłem do tajemniczego zbiorowiska templariuszy .
- Zlikwiduj ich . Po cichu ... - Powiedział Ezio i zabił strażnika
Ruszyłem jego śladem . Zabiłem ich wszystkich po cichu . Wróciłem do Ezia .
- Wiesz te ugryzienie dało ci Efekt Krwi ... Nie myślałem , że to , aż tak zadziała .
- Ja nie wiedziałem , że to będzie wymagało takich poświęceń .
- A po mimo nie wiedzy i tak się zgodziłeś . Czemu ?
- Nie wiem . Coś mi kazało .
- Może to , że to jest dobre ...
- Na pewno . Bo inaczej bym się w to nie pakował
No na pewno . Nagle ktoś strzelił strzałą . O mało co nie zabił Ezia .
- Idź ja się tym zajmę- Powiedziałem
- Jak chcesz
Ezio poszedł , a ja zaczaiłem się na tajemniczego łucznika . Była to kobieta nawet nawet . Zeskoczyłem po cichu za nią i chwyciłem tak , że gdyby się ruszyła to by sobie podcięła gardło . Nie widziała mnie , ani mojej twarzy .
- Kim jesteś i czemu chciałaś zabić mojego przyjaciela ?! - Spytałem się jej na ucho
Dziewczyna nie odpowiadała . Lekko ją puściłem i uciekłem niepostrzeżony . Przypatrywałem się jej z ukrycia . Dziewczyna się obróciła i zdziwiła , że mnie już nie było . Znudzony tym poszedłem do jaskini .
Diana dokończ