Chcieliście mnie ZABIĆ!? - wrzasnęłam
Nie..to były polowania - odpowiedział pomagając mi wstać.
Na mnie? - szturchnęłam go
Możliwe - zaśmiał się.
Odprowadził mnie do domu i poszedł.
Gdy robiłam miksturke na ranną noge przy wejściu stanęła moja starsza siostra.
Wiedziałam że w końcu Cie znajde , taką miernote łatwo znaleźć - powiedziała
Z natury byłam spokojna ale przy niektórych wypadkach nerwy biorą górę.
Przyszłaś żeby mi znów truć życie? - zaczęłam
Niestety nie , matka i ojciec każą Ci wrócić - mówiła
No to sorry , przekaż im że mam ich w du*ie - syknęłam
Aha i właśnie mi się przypomniało że.....NIE - przytrzymała mnie i dusiła chustką namoczoną narkozą.
Po jakimś czasie zemdlałam.
Siostra wlokła mnie do moich rodziców którzy wcale sie mną nie zajmowali.
( ktoś dokończy? )