Zapadła głucha cisza. Po chwili jednak mruknęłam pod nosem:
- Ty masz gorsze przeżycia. Straciłeś jedno z dzieci, a do tego partnerkę. Ja tylko dziecko...
- No a ''ten tajemniczy ogier''?
- Nie czuję się tak, jakbym go straciła. Wieżę w to, że kiedyś wróci.
Trzeba mieć nadzieje, a ja ją mam. Laura była twą partnerką?
- Tak...
- Od początku mi się nie podobała. Nie to, że ją obrażam, ale ja nie
lubię nikogo. Wszyscy są dla mnie wrogami... Taka już jestem. W każdym
widzę coś złego.
< Jack? >