Nadeszła moja pierwsza szpiegowska misja , postanowiłem szpiegować stado z północy . Chodziłem za nimi przez pół dnia , tka w sumie nic nie zamiaru robić . Pod wieczór zauważyłem , że ich ogier alfa poszedł na ogrodzoną czarną ziemię . Poszedłem za nim , jak postawiłem kopyto na ziemi przeszły mnie ciarki i słyszałem tajemnicze odgłosy . Bałem się , ale dla dobra stada wskoczyłbym nawet w ogień . Doszedłem za nim do krypty gdzie latały zjawy . Ogier stanął na środku krypty i zjawy zaczęły w niego wstępować . Nagle poruszyłem jakimiś kośćmi leżącymi na ziemi i ogier zaczął mnie gonić . Pobiegłem do lasu gdzie stoczyłem z nim bójkę . Na szczęście ją wygrałem ale odniosłem poważne rany . Bez namysłu pobiegłem do Mustanga powiedzieć co zaszło na czarnej ziemi i w lesie .
-Mustang!-Wołałem głośno ogiera.-Na czarnej ziemi ogrodzonej cierniami był ogier alfa z północnego stada. To nie wszystko on wszedł do krypty gdzie latały zjawy i po chwili zaczęły w niego wstępować . Niestety kopnąłem w jakieś kości i ogier zaczął mnie gonić . Pobiegłem do lasu , a on za mną i stoczyliśmy bitwę . Wygrałem lecz poniosłem straszne obrażenia . Jak myślisz , czy stado z północy ma zamiar zaatakować nas zjawami ?
Mustang dokończ