Dzisiaj byłem nieco bardziej zmęczony niż wczoraj,
nie miałem takiej zachęty do biegania...
Przybiegła do mnie pewna klacz ..
-Cześć, jestem Omega , a ty ?
Powiedziała z dumą.
- Miło mi, jestem Tornado.
Odrzekłem..
- Pościgamy się ?
Patrzyłem się w wodę, widząc swoje odbicie,
byłem bardzo zanudzony..
- Wiesz co ? Nie mam ochoty..
- Mhm, to szkoda.. O czym gadamy ?
( Omega ? )