czwartek, 6 czerwca 2013

Od Mustanga- CD Daresty

Stanęła przede mną klaczka. Gdy ujrzałem jej świecące oczęta zaraz się zakochałem. 
- Kim jesteś?- zapytałem nie spuszczając wzroku z nieznajomej... przypominała mi trochę Daisy.
Ona przez chwilę milczała.
- Jestem Daresta. - przedstawiła się.
- Ja jestem Mustang. - uśmiechnąłem się lekko.
Podobne uczucie czułem do Steffy... lecz moje serce krwawiło jeszcze po stracie ukochanej Daisy. 
Opowiedziała mi swoją historię.... Moja miłość do niej była w połowie zakazana... 
Klacz trafiła już na drugą stronę świata... była duchem. 
Mimo w wewnątrz moje serce krzyczało... na zewnątrz zaś milczało. Teraz przyszła kolej na mnie.
Opowiedziałem swą historię. Zacząłem od mego urodzenia kończąc na śmierci Daisy... W tym momencie poleciała mi jedna łezka, a potem druga. Oprowadziłem klacz po terenach, a potem zostawiłem na łące.
Szedłem załatwić parę spraw aż zobaczyłem ją... Kirke. 
- Co cię trapi, Mustangu?- zapytała tajemnicze wyłaniając połowę pysku z pod płaszcza.
Skinąłem głową, że nie.. ona zaś zaprzeczała i pocieszała mnie. Zdziwiłem się, że wie o śmierci Daisy.
- To cie pocieszy...- ciągnęła. 
Z pod płaszcza wyłonił się mały jednorożec. Klacz wręczyła mi go.

- Jesteś w końcu dobra czy zła?- zapytałem z dziwieniem.
- Znalazłam go niedawno. Jest osierocony. Opiekuj się nim dobrze... Nie odpowiem ci na pytanie, sam musisz się domyślić.- jej płaszcz powiał na wietrze, a ona po chwili zniknęła.

Przyprowadziłem malucha do stada.
- Jaki on słodki!- powiedziała Darest.
< Darest dokończ>