Cieszyło mnie to , że Costa powiedziała do mnie mamo ... Bo czułam się dziwnie jak mówiła mi po imieniu .Chodziłam sobie po łące i zauważyłam , że coś się dzieje przy stajni Marka . Z ciekawością przyglądałam się tej już ruderze . Gdy wszyscy już pojechali poszłam obejrzeć o co tyle hałasu . Na drzwiach wisiała kartka :
Do zburzenia
Pomyślałam , że wykonam za nich tą robotę bo ta rudera była straszna . Jednym zaklęciem zniszczyłam stajnię Marka . Poszłam do stada i podbiegła do mnie Laura .
- Andrea .
- Co się dzieje ?
- Costa zniszczyła moją towarzyszkę Szafirę .
- Przykro mi , ale była smokiem , a Costa ze smokami może wszystko .
- Ale jak to ?
- Bo jak przyszła na świat podleciał do nas Kali i powiedział , że poprzedni władca smoków wybrał właśnie ją by została godną władczynią smoków . Po dość krótkim czasie dowiedzieliśmy się , że poprzednik zmarł i cała jego moc spłynęła na nią .
- Ale to nie fair !
- Niestety ona decyduje o losie każdego smoka ...