czwartek, 31 października 2013

Od Jack'a do Laury

Obudziłem się następnego ranka.
- Wstawaj kochanie - ucałowałem ją.
Uśmiechnęła się do mnie.
- Witaj Jack'ie.
Oparła się o mnie. Westchnęła.
- Lauro?
- Tak?
- Ja tak myślałem....
- No? - podniosła głowę i spojrzała na mnie wyczekująco.
- Czy.. E...
- No mów - zaśmiała się - Przecież ja nie gryzę, ja połykam w całości.
- Ach. To mnie połknij. Ty możesz robić ze mną co chcesz - pocałowałem ją w policzek.
- A ja nie chcę cię połykać, ja chcę byś dokończył swoją myśl - uśmiechnęła się zadziornie.
Zastanowiłem się chwilę jak wyjść z tej opresji.
- O nie. Tak się nie bawię. Spytaj o to co chciałeś, a nie wymyślaj nic nowego.
- Dobrze. Czy myślałaś nad tym, żebyśmy zostali rodzicami?

Laura :3 dokończ