Obudziłam się. Zobaczyłam, że Jack stoi na zewnątrz, a w jego kierunku
idzie jakiś koń. Podbiegłam do niego. Przypatrywałam się postaci. Kiedy
się przybliżyła zobaczyłam, że to Costa.
- Czego tu chcesz ? - spytałam
- Przyszłam sprawdzić, czy nic nie wywinęłaś - uśmiechnęła się
- Dasz mi spokój. Wygrałaś. Tego właśnie chciałaś. Pokonałaś mnie i zabrałaś mi towarzyszkę, a teraz stąd idź - powiedziałam
Costa odeszła śmiejąc się. A ja wróciłam smutna do jaskini.
Jack dokończ