Na
razie wszystko było dobrze, jednak w głębi duszy czułam, że coś poszło
nie tak. Szafira nadal była wolna, a Costa jej nie znalazła. Bałam się
jednak, że coś uknuła, w końcu Kali był jej smokiem. Postanowiłam
odwiedzić Szafirę. Znalazłam jakąś starą księgę. Były tam jedne z
potężniejszych zaklęć.
- Wiedziałam ! - wykrzyknęłam w końcu - Co ? - spytała Szafira - Kali nie zdjął z ciebie tego zaklęcia. Twoje znamię nadal jest - odpowiedziałam smutno - musisz uciekać jeszcze dalej. Spokojnie. Prędzej zginę niż powiem jej gdzie się ukrywasz - Dobrze - powiedziała smoczyca i odleciała Costa dokończ |
|