wtorek, 22 października 2013

Od Laury do Costy

Na razie wszystko było dobrze, jednak w głębi duszy czułam, że coś poszło nie tak. Szafira nadal była wolna, a Costa jej nie znalazła. Bałam się jednak, że coś uknuła, w końcu Kali był jej smokiem. Postanowiłam odwiedzić Szafirę. Znalazłam jakąś starą księgę. Były tam jedne z potężniejszych zaklęć.
- Wiedziałam ! - wykrzyknęłam w końcu
- Co ? - spytała Szafira
- Kali nie zdjął z ciebie tego zaklęcia. Twoje znamię nadal jest - odpowiedziałam smutno - musisz uciekać jeszcze dalej. Spokojnie. Prędzej zginę niż powiem jej gdzie się ukrywasz
- Dobrze - powiedziała smoczyca i odleciała

Costa dokończ