Postanowiłam odwiedzić Szafirę. Gdy do niej przyszłam płakała.
- Co się stało ? - spytałam
- Cosat tu była. Powiedziała, że nie odzyskam potencjału, że mam go
tylko 400 i jeżeli się od niej nie odczepię to ciebie skrzywdzi -
odpowiedziała
- Spokojnie - zaczęłam - ona kłamie. Wyczuwam to. Odbudowałaś PG. Jesteś
dużo silniejsza niż ona, a mi nic nie będzie - uśmiechnęłam się
- Na pewno ? - spytała
- Tak, a teraz chodź. Trzeba ożywić naszą znajomą
Poszłyśmy do świata umarłych. Tam Szafira użyła potężnego zaklęcia i ożywiła Zaphirę.
- Dziękuję wam - powiedziała
- Nie ma za co - odpowiedziałyśmy
- Widzę, że Costa daję wam we znaki - powiedziała i wypowiedziała
zaklęcie - Szafiro odzyskałaś PG, które ci zabrała ta jędza -
uśmiechnęła się
- Dziękuję - powiedziała
- Jesteś teraz jeszcze silniejsza. Dam ci trochę swojej mocy, abyś mogła
użyć tajemnego zaklęcie, aby zabić Morganę - powiedziała poważnie
Zaphira
- Kogo ? - spytałam
- Costa ożywiła tamtą smoczycę. Musicie się spieszyć. Powodzenie -
powiedziała, podarowała Szafirze moc oraz pokazała jej zaklęcie.
Poleciałyśmy do groty Kali'ego. Nie było go tam. Była sama Morgana.
Szafira wypowiedziała zaklęcie. Udało się smoczyca umarła. Zaklęcie
pozwalało również na to, że nikt nigdy nie mógł jej ożywić. Wróciłyśmy.
Szafira razem z Zaphirą zaczęły się ukrywać. Nikt nie mógł ich znaleźć.
Nawet Costa. Ja sama na wszelki wypadek nie wiedziałam gdzie są.
Rozmawiałam z nimi tylko telepatycznie. Ale umówiłyśmy się, że jak będę
pytała gdzie są nie odpowiem. To było kolejne zabezpieczenie przed
Costą. Na razie miałyśmy spokój.
Costa dokończ