niedziela, 20 października 2013

Od Jack'a do Laury

Stwór zbliżył się do nas. Wyszedłem mu naprzeciw. Stwór miał skrzydła i dziwny pysk. Zaskrzeczał potwornie i chciał zaatakować z powietrza. Wyraźnie interesowała go bardziej moja Laura niż ja. Ale nie dam jej tak łatwo. Wzbiliśmy się w śmiertelnym uścisku. Jak dobrze, że Laura podarowała mi skrzydła. Zacząłem płonąć. Nie wiedziałem czy to wytrzymam. Pazury bestii raniły moje boki. Słyszałem w dole krzyk mojej ukochanej. Nie pozwolę tej bestii przeżyć. Bo zrobi krzywdę mojej Laurze. To dla ciebie kochanie. Ugryzłem potwora w skrzydło. Zawył z bólu. I drapnął mnie w pierś. Czułem jak łamie mi skrzydło. Nie wiem czy to przeżyję. Spadaliśmy razem wśród moich płomieni. Usłyszałem jeszcze głuche stąpnięcie o ziemie i nastała ciemność.

Laura dokończ.