Stwór zbliżył się do nas. Wyszedłem mu naprzeciw. Stwór miał skrzydła i
dziwny pysk. Zaskrzeczał potwornie i chciał zaatakować z powietrza.
Wyraźnie interesowała go bardziej moja Laura niż ja. Ale nie dam jej tak
łatwo. Wzbiliśmy się w śmiertelnym uścisku. Jak dobrze, że Laura
podarowała mi skrzydła. Zacząłem płonąć. Nie wiedziałem czy to
wytrzymam. Pazury bestii raniły moje boki. Słyszałem w dole krzyk mojej
ukochanej. Nie pozwolę tej bestii przeżyć. Bo zrobi krzywdę mojej
Laurze. To dla ciebie kochanie. Ugryzłem potwora w skrzydło. Zawył z
bólu. I drapnął mnie w pierś. Czułem jak łamie mi skrzydło. Nie wiem czy
to przeżyję. Spadaliśmy razem wśród moich płomieni. Usłyszałem jeszcze
głuche stąpnięcie o ziemie i nastała ciemność.
Laura dokończ.