Z tego tytułu, że dziś haloween postanowiłam zrobić dynię. Znalazłam
dużą, zieloną. Rosła sobie w pobliżu jeziora. Cudem zatargałam ją na
łąkę! Była olbrzymia! Warzyła chyba z 15 kilo! Najpierw wycięłam oczy,
później nos i zęby. Poszłam poszukać malutkiej dyni. Znalazłam ją nad
wodospadem. Wycięłam jej oczy i zmartwioną buźkę. Później dodałam tej
dużej złe brwii. Następnie włożyłam tę małą dynię w ,,pysk'' dużej dyni.
Wyglądała strasznie!