poniedziałek, 21 października 2013

Od Laury do Jack'a

- Dawno temu żyła sobie sobie klacz. Uważała się za brzydką i dlatego nie chciała się nikomu pokazywać. Jej przeznaczeniem było zostać alfą stada, jednak los chciał inaczej. Pewnego dnia gdy poszła do lasu ubrana w płaszcz zobaczyła coś dziwnego. Był to błyszczący kwiat. Gdy podeszła bliżej wyłoniła się z niego bogini magii. Powiedziała, że czekała na nią od wieków. Ma czyste serce i potężną magię dlatego chce ją szkolić na dobrą i potężną klacz. Ona zgodziła się. Bogini każdego dnia widziała, jak klacz próbuje zakryć twarz.
- Dlaczego zakrywasz twarz ? - spytała pewnego dnia
- Ponieważ jestem brzydka - odpowiedziała
- To nieprawda - uśmiechnęła się łagodnie, a klacz jej uwierzyła
Teraz klacz chodzi gdzieś tutaj i pomaga innym i jest już pewniejsza siebie.
Opowiedziałam Jack'owi historię.
- Czy ta historia jest prawdziwa ? - spytał
- Być może - uśmiechnęłam się tajemniczo
- To jest twoja historia, prawda ? To ty byłaś tą klaczą ? - nie dawał za wygraną
- To nie ważne - powiedziałam spuszczając głowę, nie chciałam mu powiedzieć. Nie mogłam.

Jack dokończ