- To jak? Powiesz mi cos o sobie? Czy wolisz się zabawić?
- Na razie zabawa - powiedziała zadziornie.
- No to co? Berek gryziony?
Nie odpowiedziała tylko mnie ugryzła. Podskoczyłem i zacząłem ją gonić.
Gryźliśmy i ganialiśmy jak dzicy. Po dłuższym czasie, gdy się
zmęczyliśmy, położyliśmy się na trawie.
- Jak tu fajnie i mrocznie. Tak tajemniczo - powiedziałem.
- Nie wszędzie tak jest - odpowiedziała - i bardo odżywa tu podczas moich imprez.
- Wierze. Mam nadzieje, że zaprosisz mnie na najbliższą. Bo jak nie ...- zarechotaliśmy razem.
Soraia dokończ