- Ok, ok. - nie protestowałem. - Jeszcze zatańczę na ich grobach.
Odszedłem od Kirke zabierając się za sprzątanie sceny. Było przy niej najwięcej roboty. Już niewiele zostało do zrobienia, gdy nadleciał Blow. - Po co to sprzątasz? - zapytał. - Zrobiłem imprezę, więc nie będę się obijał. - Kirke ci kazała? - podniósł jedną brew. - Yhy... - schyliłem się po mały papierek. - Pantoflarz! - zaśmiał się. - Czy ty wiesz co to w ogóle znaczy? - jakoś nie miałem pewności, czy to co mówi jest prawdą. - No... Nie. - przyznał się. - Więc nie używaj słów, których nie znasz. - uśmiechnąłem się. - Możesz przynieść mi jeszcze jedną torbę na śmieci? - Czemu nie. - odparł kierując się w stronę mojego domu. Po krótkim czasie, podeszłam do mnie klacz, która zapewne manie obserwowała. < Kirke? > |
||