Wszystko poszło gładko. Nie potrzeba było wcale niepotrzebnych
ceregieli. Costa opracowała świetny plan. Wysiłku też dużo w to nie
włożyła. Co się działo z ludźmi? Tego mi nie powiedziano.
- Czy oni jeszcze tu wrócą? - zapytałam pełna obaw.
- Pewnie tak. - odparł Valentino patrząc na horyzont.
< Valentino? Moja wena od czasu skończenia ferii, jest zerowa... >