Siedziałam przy grobie Andy'ego. Miałam już iść, ale poczułam skurcz. Bardzo mocny. Wody mi odeszły!
- Andy to JUŻ! - krzyknęłam.\ Nagle znalazłam się u Anothera. Pewnie to Andy... cieszy sie.. - Spokojnie... widze już głowę... - powiedział Another. Byłąm wycieńczona... ale i szczęśliwa. Mineło kilka godzin! - No proszę, proszę, podobna do ciebie - uśmiechnął się kiedy było już ppo wszystkim. - PODOBNA/! myślałam że to ogier... - Ale śliczna,. jak ją nazwiesz? - Hmm.. Zuma - oznajmiłam z dumą. |
|