Zaczęłam się jąkać. Po chwili szybko powiedziałam.
- Bo cię lubię
- Nawet mnie nie znasz
- To fakt
Pogmerałam kopytami w ziemii. Zaczęłam się stresować tą rozmową, do tego tak przy wszystkich.
- Możemy porozmawiać na osobności? - spytałam.
- Jeśli chcesz to okay. A gdzie?
- Hmm, może koło wodospadu to moje ulubione miejsce..
- Nie ma sprawy
Ruszyliśmy do mego ulubionego zakątka. Szłam za Northem. Miał puszystą i
rozwiewana przez wiatr, grzywę oraz ogon. Kroczył jak koń królewski.
Miał śliczną sierść.
North dalej?