- Sorry nie załatwi sprawy
Wyszedłem ciężko oddychając . Postanowiłem się rozładować i pobiegać . Trafiłem podczas biegu na Costę.
- Killer ?!
- Dajcie mi już święty spokój - Uniosłem się przyśpieszając
Klacz chwyciła mnie z nogę i wywróciła .
- Jestem twoim przywódcą i masz się do mnie zwracać z szacunkiem !
- Haha!!!-Zaśmiałem się ironicznie - Zostaw mnie !
Costa dokończ