- Ohhhh... Costa. Dobra, wiedz, że to był żart...
- Ha, ha, ha. Śmieszny. Aż do łez się śmiałam. - Dobra. Ja zmykam. Hej! - powiedziałem i odkłusowałem od klaczy. Musiałem sobie znaleźć jakąś jaskinię. Znalazłem taką jedną, była obok łąki. Zaklepałem sobie ją i poszedłem spać, bo było już późno. Wstałem wcześnie rano. Czas na poranne bieganie. Poszedłem na plażę. Najpierw kłusik, później trochę galopu, wolny cwał, cwał, szybki cwał, prędkość dźwięku i na koniec światła. Przy okazji w głowie nuciłem sobie piosenkę: Like a, like a, like a bullet train Moving like the speed of sound Feet can't keep on the ground Can't stay in one place Keep moving like a bullet train Like a bullet train like, like, like a bullet train like, like, like a bullet train 'Cause I can't stop time You keep blurring in my mind And space is undefined These tracks left behind We can't stay the same Can't stop this train I can't find the breaks On this bullet train 'Cause I can't stop I tak zwolniłem z prędkości światła do prędkości dźwięku, z dźwięku do szybkiego cwału, z szybkiego cwału do cwału, z cwału do wolnego cwału, z wolnego cwału do galopu, z galopu do kłusa, z kłusa do stępa... Byłem bardzo zmęczony i zziajany strasznie. Wlazłem do morza po szyję i popływałem z pół godziny. Wyszedłem, otrzepałem się i poszedłem na łąkę coś zjeść. Oczywiście jak na łące - trawa trawa i trawa. No więc zjadłem trochę trawy i poszedłem się napić nad jezioro. Spotkałem Kirke. - A ty co tu robisz? - krzyknęła do mnie - A nic, piję. - ALE NIE MOŻESZ TUTAJ PRZEBYWAĆ - wrzasnęła - Dlaczegóż to? - BO NIE NALEŻYSZ DO STADA! - A skąd wiesz? - BO WIEM! WYPIER**** Z TĄD! - Nie.. - SŁYSZYSZ CO POWIEDZIAŁAM!? WYKU***** Z TĄD! - Nie. Jestem członkiem stada, więc mam prawo stąd pić. - A JA CI NIE POZWALAM - Łojeje, to ja ci nie pozwalam na mnie krzyczeć - powiedziałem i wbiegłem do wody. Byłem ze 100 m od brzegu. Znów byłem cały mokry. Kirke zaraz sobie poszła. Ja jeszcze zanurkowałem i wróciłem do jaskini. Zastałem w niej jakąś klacz. Była siwa i taka... z 4 skrzydłami... < Hestia lub Mokka? > |
|