Sprzątałem w jaskini po małym remoncie . Zrobiłem dwa pomieszczenia bezpieczne dla źrebaków . Wiedziałem , że termin porodu już blisko więc się przygotowałem . Jaskinia była gotowa . Wyskoczyłem do lasu po owoce . Spakowałem niezbędne Zoey rzeczy .
- Widzę , że się przygotowałeś - Powiedziała co chwilę trącając swój brzuch
- Tak - Przytuliłem ją - Mam wszystko co potrzebujesz i kilka umilających rzeczy .
Pocieraliśmy się o swoje chrapy .
- To gotowa ?
- No ...
Zaprowadziłem Zoey do Anothera . Tak by przy porodzie była już w rękach specjalisty . Byłem ciągle z nią i wyczekiwałem , aż się wszystko zacznie .
Zoey dokończ