Zamurowało mnie. Etruscan się spytał czy chciałabym źrebaka...
-ni..nie..nie wiem...
Odparłam jąkając się.
-Jeśli nie...to ja, ja zrozumiem.
Powiedział ogier.
-Ale nie..no...ja..hm.
Zamyśliłam się. Nie przepadałam za bardzo za dziećmi, ale gdbym miałą swoje...i to jakieś fajne...chyba bym polubiła.
-Więc? Możemy kiedy indziej...albo wcale.
-ZGODA!!!
Krzyknełąm tak szybko że wydało się że Etruscan wcale nie zrozumiał.
(Etruscan dokończ )