Poszłem do tej klaczy. Znalazłem ją.Ona siedziała zająkana.
- Yyy... cześć klaczo?
- Cześć ogierze.
- Tak w ogóle jestem North.
- Ja Orsay.
- Orsay.. co się stało?
- A wiesz... nie ważne..
- Aha... Umiem czytać w myślach..
- To pewnie już się dowiedziałeś - wymusiła na obie uśmiech.
- Tak...nie bój się nic ci sie nie stanie. Jka chcesz możesz zamieszkać chwilowo u mnie.
- ....
Orsay?